wtorek, 31 lipca 2012

Malować każdy może 2012 – podsumowanie wakacyjnych warsztatów malarskich w Wilanowie

   W gorącej atmosferze lipcowego weekendu 28 i 29 lipca 2012 roku, w ogrodach Muzeum Pałacu w Wilanowie, odbyły się już po raz szósty otwarte plenerowe warsztaty malarskie „Malować każdy może”.
   Zainteresowanie imprezą, promującą malarstwo jako formę spędzania wolnego czasu, przerosło oczekiwania organizatorów. Każdego roku coraz więcej i więcej osób, chcących namalować swój pierwszy obraz, zjawia się na warsztatach. Wspaniałe jest to, że wielu pasjonatów malarstwa przyjeżdża nawet z odległych miejsc w Polsce, by uwiecznić na płótnie piękno ogrodów wilanowskich. Dzięki tytanicznej wręcz pracy garstki wolontariuszy - studentów ASP, udało się prawie wszystkich zadowolić. Wspaniała atmosfera oraz doskonała współpraca malujących i asystujących spowodowała, że z pewnością dla wielu osób warsztaty będą niezapomnianą chwilą poczucia piękna w ogrodach Muzeum Pałacu w Wilanowie.
   Artysta malarz Andrzej S. Grabowski, kurator warsztatów, serdecznie dziękuje zarówno uczestnikom, jak i swoim asystentom: studentom ASP - Przemysławowi Krallowi z Warszawy, Alicji Pismenko z Krakowa i Małgorzacie Dyjak z Poznania oraz artystkom amatorkom - Ewie Rzodkiewicz i Ewie Suprun.
   Organizator, Muzeum Pałac w Wilanowie, d
ziękuje także sponsorowi – firmie Winsor&Newton, której zawdzięcza wspaniałe materiały malarskie (dostępne w sklepie internetowym: www.maluje.pl). 
   Smutne jest to, że władze Warszawy, mimo widocznego sukcesu tego wydarzenia, nie chcą go dofinansowywać. Co roku Dział Edukacji Muzeum Pałacu w Wilanowie aplikuje o grant, ale miasto woli przeznaczać środki na innego typu imprezy... Tylko dzięki uprzejmości i mądrym decyzjom Pawła Jaskanisa, dyrektora Muzeum Pałacu w Wilanowie, społeczeństwo Warszawy oraz turyści mogą uczestniczyć w tych inspirujących warsztatach.


   Zamieszczam kilka zdjęć autorstwa Ewy Rzodkiewicz, pokazujących atmosferę pracy twórczej uczestników warsztatów:












niedziela, 29 lipca 2012

O "Zmysłach Sztuki" w programie TVP Warszawa "Strefa Mazowsze"

    Nowy program TVP Warszawa "Strefa Mazowsze", poświęcony szeroko pojętej kulturze na Mazowszu, promujący region i ludzi, którzy tworzą rzeczy wartościowe i piękne, przygotował i pokazał materiał poświęcony "Zmysłom Sztuki"
    Po niespełna dwóch minutach zapowiedzi wydarzeń nadchodzącego tygodnia,  można posłuchać wypowiedzi Andrzeja S. Grabowskiego i pooglądać piękne wnętrze Królewskiej Cukierni Wilanowskiej, obrazy Bartosza oraz bohaterów i gości ostatniego spotkania. Oczywiście jest mowa o sztuce, zmysłach, węgrzynie i ciastkach. A wszystko to pod linkiem: http://www.tvp.pl/warszawa/magazyny/strefa-mazowsze/wideo/26072012/8107067mazowsze/wideo/26072012/8107067.

czwartek, 26 lipca 2012

Filmowa impresja z XIII spotkania

   Zapraszam do obejrzenia filmowej impresji z XIII spotkania z cyklu "Zmysły Sztuki", przygotowanej przez Alicję Pismenko.


Królewska Akademia Sztuki - podsumowanie drugiej/trzeciej edycji Kursu malarstwa i rysunku

   W weekend 21–22 VII 2012 r. dobiegła końca II/III edycja sobotnio-niedzielnych warsztatów malarskich odbywających się w ramach Królewskiej Akademii Sztuki w Muzeum Pałacu w Wilanowie.
   Przez 10 tygodni dwie grupy pasjonatów malarstwa, w przeważającej części kobiety, w otwartej i przyjaznej atmosferze poznawały tajniki i techniki malowania i rysowania. Wszyscy uczestnicy kursu wykazali się dużym talentem, niejednokrotnie głęboko skrywanym pod płaszczem szarej codzienności. Oczywiście, jak w każdej grupie, były osoby bardziej i mniej zaangażowane w pracę studyjną, ale wszyscy uczestnicy kursu byli artystycznie bardzo aktywni. Co ciekawe, nawet chętnie odrabiali zadania domowe! Mamy nadzieję, że ta wspólna praca zaowocuje rozwinięciem pasji malowania, a w tym także poznawania własnych możliwości manualnych i estetycznych.
   Kurator warsztatów malarskich Andrzej S. Grabowski wyróżnił kilka osób za ich wytrwałość i rozwój plastyczny. W grupie sobotniej są to: Ewa Rzodkiewicz, Dagmara Puszczyk i Artur Furmanek, natomiast w grupie niedzielnej – Dorota Zwolakowska oraz Karolina Skalska. Końcowe prace malarskie, wymagające od twórców wyobraźni i wrażliwości na kolor.
    Następna edycja warsztatów malarskich w ramach Królewskiej Akademii Sztuki w Wilanowie rozpocznie się w październiku br.
    Oto wyróżnione prace:





 

środa, 25 lipca 2012

Subiektywnie o XIII spotkaniu z cyklu Zmysły Sztuki"

   "Kuchnia staropolska, także w swym sarmackim sosie, była kuchnią europejską i obficie sięgała po najnowsze osiągnięcia i modne nowinki kulinarnego wielkiego świata. Co więcej, sama ten świat wielkiej kuchni europejskiej tworzyła. Szczupak po polsku, kuropatwa po polsku czy pstrągi po polsku były ozdobą najwytworniejszych stołów ówczesnej Europy."* 
   Spotkanie z Bartoszem Frączkiem i Jerzym Poznańskim z założenia miało być zmysłowo-kulinarne, bo obaj bohaterowie interesują się tym jakże wdzięcznym tematem jakim jest gotowanie, spożywanie i smakowanie, a także biesiadowanie przy wspólnym stole. Miałam nadzieję, że dowiem się więcej o kulinariach z okresu panowania Jana III Sobieskiego, bo moją ogromną pasją jest gotowanie, o którym pisuję na drugim blogu (Barbarina gotuje).  
Od lewej: Andrzej S. Grabowski, Jerzy Poznański,
Bartosz Frączek (fot. Alicja Pismenko)
    Na większości prezentowanych w Królewskiej Cukierni Wilanowskiej obrazów Bartosz przedstawia kobietę (a może różne kobiety?) właśnie przy stole, na którym możemy zobaczyć owoce, warzywa, egzotyczne potrawy albo filiżanki z kawą. Na jednej z najnowszych prac Bartosz umieścił także ciastka Perłowa ekspresja©- wspólny kreatywny wytwór bohaterów spotkania. Skąd nazwa? Spotykamy się przecież w perle baroku, perła była symbolem tego okresu, a ekspresję łatwo dostrzec w obrazach Bartosza. Nazwa łączy w sobie elementy barokowe i współczesne, a smak ciastka ma nam przybliżyć dawne receptury.
    Wydawało mi się, że Jerzy, który jest ekspertem kulinarnym zajmującym się rekonstrukcją kuchni starodawnej, szczególnie sarmackiej, przybliży nam tradycje kulinarne, opowie o staropolskich smakach, potrawach, przyprawach. Czuję ogromny niedosyt, bo Jerzy w iście barokowym stylu opowiedział dużo, ale głównie o długiej drodze, którą przebył, by w końcu odkryć w sobie sarmacką duszę. Następnie bardzo skrótowo, zachęcany dociekliwymi pytaniami z sali, zdradził nam kilka ciekawostek smakowych. Na przykład dzisiaj barokowy smak odtwarza w tarcie szpinakowej z miodem, rodzynkami i przyprawami ziołowymi albo w prażonej kaszy gryczanej gotowanej na prawdziwym mleku od krowy (mleko z kartonu się nie nadaje) z szafranem, wódką różaną, żółtkami i rodzynkami. 

Jerzy prezentuje pierwszą polską książkę kucharską
"Compendium ferculorum" (fot. Alicja Pismenko)
     Andrzej S. Grabowski, kurator i moderator "Zmysłów Sztuki", próbował naprowadzić Jerzego na tematy kulinarne, ale nie było łatwo... Zatem polecam książkę, której Jerzy jest współautorem, a z której cytat zamieściłam na wstępie. Można ją kupić w Królewskiej Cukierni Wilanowskiej. Szczególnie ciekawy, z punktu widzenia tematu naszego spotkania, jest rozdział "W poszukiwaniu straconego smaku", gdzie możemy przeczytać m.in. o tym, że w kuchni opisanej przez Stanisława Czarnieckiego, kuchmistrza Lubomirskich, dominowały palące egzotyczne przyprawy takie jak szafran, pieprz, imbir, cynamon, gałka i kwiat muszkatołowy. Lubiano smak kwaśny uzyskiwany dzięki dodaniu do potrawy octu albo soku z limonki czy cytryny. Ciekawostką jest to, że smaki łączono w przedziwny dla nas sposób - kojarzony obecnie z kuchnią chińską, bo przełamywano kwaśność słodyczą np. rodzynek, miodu, konfitur czy cukru. Ba! Cukier znajdziemy w przepisach na jajecznicę, dania z kapłona (czyli wykastrowanego i specjalnie tuczonego koguta) czy dania rybne. 

Goście dopisali... (fot. Alicja Pismenko)
   O kuchni i przepisach mogłabym pisać dużo, ale wracając do spotkania, pozwolę sobie tu na polemikę ze stwierdzeniem, że nie jest dobrze, że w Polsce mamy obecnie tyle restauracji egzotycznych, a mało prawdziwie polskich. Dzięki temu, że nasi przodkowie byli ciekawi nowości, możemy teraz delektować się smakami czy potrawami kiedyś uważanymi za egzotyczne, jak np. ziemniaki, czekolada, szafran. Nie musimy wybierać się do Japonii, żeby posmakować sushi, czy do Włoch, żeby spróbować jak smakuje pizza czy spaghetti. Mnie to cieszy, bo nie do każdego zakątka świata trafię, a dzięki temu, że są w Polsce restauracje serwujące przeróżne kuchnie, mogę poznać niezliczona wielość smaków. A jeszcze jak usłyszałam od rodowitego Japończyka, że niektóre z warszawskich restauracji serwują doskonałe sushi, to dlaczego by nie korzystać z tej okazji. Oczywiście polska kuchnia też jest fascynująca, ale na tyle dostępna, że można ją samemu uprawiać we własnym domowym zakresie. Dobrze, że pojawiają się książki, które przypominają przepisy na potrawy dawne, promują np. cieciorkę, kiedyś tak popularną, następnie zapomnianą, a obecnie powracającą do łask.

Malarstwo Bartosza
(fot. Alicja Pismenko)
   Wracając do spotkania, malarstwo Bartosza mnie urzeka. Oczy bohaterek jego obrazów przyciągają jak magnes. Mam wrażenie, że to jedna i ta sama kobieta, przefiltrowana przez wyobraźnię artysty. Podejrzewam, że to żona Bartosza (te oczy!!!), która jest jego pierwszym recenzentem i szczerym krytykiem. Kolory elektryzują, wciągają, wirują. 
    Andrzej powiedział o Bartoszu, że ten patrzy na świat wielkimi kolorowymi oczami. Uważam, że to absolutnie trafna przenośnia. 
   Dla Bartosza malowanie to całe jego życie. Nie tylko sama czynność, ale i myślenie o malowaniu, a także pokazywanie efektów pracy sprawia mu ogromną frajdę. Podobało mi się, kiedy mówił o tym, że lubi zjeść, próbować, poczuć smak i zapach. Dużo podróżuje po świecie i zazwyczaj w nowym miejscu, zanim odwiedzi muzea czy galerie, zaczyna od restauracji i posiłku w klimacie danego kraju, bo uważa, że miejscową kulturę najlepiej można poznać dzięki regionalnej kuchni. Lubi obserwować ulicę, ludzi. Wsłuchiwać się w odgłosy danego miejsca. Magazynuje w głowie notatki, które potem przelewa w domu na płótno. Uruchamia wszystkie zmysły, gdy gromadzi smaki, zapachy, dźwięki i obrazy. 

Goście, węgrzyn, obrazy Bartosza w tle
(fot. Alicja Pismenko)
   Nasi goście chcieli wiedzieć, jakie jeszcze tematy porusza w swoich pracach, bo w Cukierni prezentuje cykl obrazów bardzo spójnych w wymowie. Otóż stół, nomen omen, był tematem jego pierwszego cyklu. Namalował także cykl związany z Egiptem, z astronomią, mapami nieba. Zapytany, dlaczego maluje w cyklach, wyjaśnił, że malując jeden obraz, ma już w głowie następny. A że stanowią cykl, to wynika z jego wewnętrznej spójności, z istnienia wizji i świadomości własnego ja. Gdyby codziennie tworzył coś innego, to świadczyłoby o jego rozchwianiu emocjonalnym.
   Ktoś zauważył, że kobiety na prezentowanych obrazach są same, ale nie samotne. To skłoniło do refleksji, że tym drugim bohaterem obrazu jest sam malarz, który tak jak fotograf nie jest obecny na zdjęciu, tak i on jest poza kadrem. Jednak druga filiżanka czeka na niego, a kobieta ma w sobie pewność i spokój, bo wie, że nawet jak jest sama, to nie jest samotna.

Coś wesołego zostało powiedziane...
(fot. Alicja Pismenko)
   A elementy kulinarne na obrazach Bartosza przywołały temat malarstwa holenderskiego z okresu baroku, związanego ze wspaniałymi, bogatymi smakowo i kolorystyczne martwymi naturami pełnymi owoców, warzyw, dziczyzny. To z kolei skojarzyło się z pasją kolekcjonowania sztuki, w której Holendrzy wiedli i o tej pory wiodą prym. 
   Ciekawa była dyskusja na temat tworzenia pod wpływem czy to środków odurzających, czy alkoholu. Podejście Bartosza jest jednoznaczne i zdecydowane - wszelkie używki zaburzają precyzyjną pracę ręki czy postrzeganie świata. Dla niego malarstwo to prawdziwa praca, do której przychodzi w pełni świadomy, z czystym stanem umysłu.
Bartosz dekoruje Perłową ekspresję©
(fot. Alicja Pismenko)
   Niektórzy nie lubią trzynastki, bo uważają, że jest pechowa, a skoro w to wierzą, to pewnie spotykają ich dziwne zdarzenia, których negatywne skutki przypisują tej nieszczęsnej liczbie. Cukiernik-wykonawca ciastka Perłowa ekspresja©wykreowanego przez bohaterów naszego trzynastego spotkania z cyklu Zmysły Sztuki, pewnie zrzuciłby swoją niekompetencję właśnie na tę pechową liczbę... Co się stało? Idealna Perłowa ekspresja© miała być inna niż to co nam zaserwowano. Pomiędzy warstwami ciasta piernikowego miał być mus agrestowy, a był kwaśno-śmietanowy krem z cząstkami czy raczej skórkami agrestu. Gorzka ciemna czekolada z wierzchu była pyszna, a piękną kameę z białej czekolady szkoda było niszczyć. No cóż, w końcu każde ciastko dekorował Bartosz Frączek. 
   Może nawet dałoby się przymknąć oko na tą niezgodną z koncepcją artystów kompozycję smakową, ale zbyt mała ilość ciastek jest nie do wybaczenia! Po raz pierwszy w historii Zmysłów Sztuki nie wszyscy mieli okazję skosztować artystycznego ciastka. A bywało tak, że można było załapać się na dokładkę. Oj, wstyd Panie Cukierniku! 

Degustując ciastko (fot. Alicja Pismenko)
   Poza tym, niezależnym od organizatora, incydentem spotkanie jak zawsze było interesujące i inspirujące. Mimo wakacji i burzowej aury goście dopisali. Wiele osób nie zmieściło się do przytulnego acz niewielkiego wnętrza Cukierni. Przysłuchiwali się zatem wypowiedziom i dyskusji, siedząc na zewnątrz pod parasolami, delektując się kawą parzoną w dawnym stylu, słodzoną miodem, albo popijając węgrzyn, który jest stałym elementem naszych spotkań, jako że "nie ma wina nad węgrzyna", jak mawiano w czasach króla Jana.
   Obrazy Bartosza Frączka będą prezentowane w Królewskiej Cukierni Wilanowskiej do 4 września br. 


*Więcej o sarmackiej kuchni i wybranych przepisach kulinarnych z tamtego okresu można przeczytać w książce "Sekrety kuchmistrzowskie Stanisława Czarnieckiego. Przepisy z najstarszej polskiej książki kucharskiej z 1682 roku" autorstwa Jarosława Dumanowskiego, Andrzeja Pawlasa i Jerzego Poznańskiego, z której pochodzi powyższy fragment.

sobota, 14 lipca 2012

Malować każdy może - 2012

   Od kilku lat, w wakacje, na terenie Muzeum Pałacu w Wilanowie, odbywa się plener malarski „Malować każdy może”. Celem tego projektu jest zainteresowanie mieszkańców Warszawy oraz turystów odwiedzających Ogrody i Muzeum Pałacu w Wilanowie, pięknem krajobrazu i architektury historycznej oraz umożliwienie darmowej nauki malowania wszystkim tym, którzy mają potrzebę tworzenia.
   W ostatni weekend lipca, tj. 28 i 29 lipca 2012 r., w godzinach 10:00 – 13:00, będzie można namalować swój pierwszy obraz pod opieką artystyczną artysty malarza oraz studentów ASP. Zapraszamy młodzież i dorosłych do Ogrodu, obok Oranżerii Muzeum Pałacu w Wilanowie (po wykupieniu biletu do Parku). Wszelka pomoc jest bezpłatna, włącznie z profesjonalnymi materiałami malarskimi marki Winsor&Newton, które zapewnia firma Savel. Obrazy namalowane przez publiczność stają się jej własnością, dzięki temu w domach i miejscach pracy pojawi się utrwalone na płótnie piękno wilanowskiej architektury i krajobrazu.
   Malowanie pomaga się zrelaksować, wyrazić swoje marzenia, uczucia, myśli. Jest doskonałą pasją, bo pozwala utrwalić nie tylko rzeczywistość, ale także nastrój autora. Realizujmy nasze marzenia. Namalujmy swój pierwszy w życiu obraz w Ogrodach Muzeum Pałacu w Wilanowie!

   Na stronie Muzeum Pałacu w Wilanowie można przeczytać o poprzednich edycjach: http://www.wilanow-palac.pl/malowac_kazdy_moze_wystawa_od_2_wrzesnia.html

czwartek, 12 lipca 2012

Zmysły Sztuki Dawniej i Dziś - odcinek 2.

   Czy artystyczne szkło barokowe może stanowić inspirację dla współczesnych artystów? Odpowiedź na to pytanie można znaleźć w drugim odcinku filmu z cyklu „Zmysły Sztuki Dawniej i Dziś” w reżyserii kuratora projektu Andrzeja S. Grabowskiego, zdjęcia i montaż Tomek Pyrak.
   Bohaterami filmowych rozważań są pochodząca z kolekcji Muzeum Pałacu w Wilanowie, stworzona w Augsburgu na przełomie XVII i XVIII w., żebrowana flasza ze szkła o pięknym odcieniu czerwieni, wywodząca swój kształt z formy butli pielgrzymiej oraz wybitny twórca współczesnego szkła artystycznego prof. Zbigniew HorbowyDzięki znakom literowym, obecnym na zdobiącym flaszę srebrze, wiemy, że do powstania tego wyjątkowego naczynia przyczynił się Albrecht Biller (1653-1720).  
   Motywem przewodnim każdego z filmów tworzonych w ramach cyklu „Zmysły Sztuki Dawniej i Dziś” jest jedno dzieło sztuki z kolekcji Muzeum Pałacu w Wilanowie – obraz, rzeźba, tkanina, grafika, mebel, szkło, porcelana, broń, kostium lub dzieło literackie. Początek każdej prezentacji filmowej poświęcony jest rysowi historycznemu, sylwetce twórcy oraz zastosowanej przez niego technice. Dalszą część stanowi rozmowa w pracowni wybranego artysty, która przybliża warunki powstawania jego prac, pokazuje warsztat, inspiracje, potrzebę tworzenia oraz odniesienia i analogie do sztuki dawnej i do wybranego dzieła z kolekcji wilanowskiej. 
   Producentem filmów jest Muzeum Pałac w Wilanowie, które zaprasza na projekcję filmową: 


środa, 4 lipca 2012

Zaproszenie na spotkanie z Bartoszem Frączkiem i Jerzym Poznańskim

   W imieniu dyrektora Muzeum Pałacu w Wilanowie Pawła Jaskanisa zapraszam na 19 lipca (czwartek) 2012 r., na godz. 19:00, do Królewskiej Cukierni Wilanowskiej, gdzie w ramach kolejnego spotkania z cyklu "Zmysły Sztuki" będziemy gościć Bartosza Frączkaartystę malarza i Jerzego Poznańskiego, eksperta kulinarnego, rekonstruktora tradycji kulinarnych. 


   Tradycyjnie zamieszczam kilka słów o bohaterach naszego spotkania.
   
   Bartosz Frączek - urodził się w 1974 roku w Częstochowie. Ukończył studia w Instytucie Plastyki WSP w Częstochowie (obecnie Akademia im. Jana Długosza), uzyskując dyplom z malarstwa z wyróżnieniem w pracowni prof. Wincentego Maszkowskiego. Doktorat obronił na Wydziale Malarstwa ASP w Krakowie w 2009 roku. 
   Pracuje w Instytucie Plastyki Akademii im. Jana Długosza w Częstochowie na stanowisku adiunkta. 
   Jest czterokrotnym stypendystą Prezydenta Miasta Częstochowy w dziedzinie kultury.W roku 2010 otrzymał Nagrodę Miasta Częstochowy w dziedzinie kultury za całokształt pracy twórczej.
   Ma na swoim koncie 52 wystawy indywidualne, oraz ponad 150 zbiorowych na całym świecie. Jego prace pokazywane były także na targach sztuki Hanse Art (Lubeka, Oldenburg, Brema, Hamburg) Artevent expo (Antwerpia, Arnhem), Artistes Contemporaines (Lozanna, Geneva).
   Członek międzynarodowego związku artystów D.F.E.W.A w Stuttgarcie.
   Więcej o Bartoszu można przeczytać na jego stronie: http://www.fraczek.art.pl/

   Jerzy Poznański - urodzony w 1959 roku. Zajmuje się rekonstrukcją tradycji kulinarnych. Od stycznia 2011 roku, jako pracownik Działu Edukacji Muzeum Pałacu w Wilanowie, sprawuje funkcję kuratora dwóch programów -  rekonstrukcyjnego "Dziedzictwo kulinarne Dawnej Rzeczypospolitej. Historia smaku" oraz edukacyjnego "Klub Muzeum Smaku". Wraz z Jarosławem Dumanowskim i Andrzejem Pawlasem jest współautorem książki "Sekrety kuchmistrzowskie Stanisława Czernieckiego. Przepisy z najstarszej książki kucharskiej z 1682 roku" wydanej przez Muzeum Pałac w Wilanowie w 2010 roku.
   Od roku 2007 jest pełnomocnikiem Zarządu Fundacji Pro Publico Bono. W latach 2006-2007 był współautorem Projektu Inkubator Twórczej Przedsiębiorczości - Dom Wigierski, realizowanego w Domu Pracy Twórczej w Wigrach. W latach 90 ubiegłego wieku pełnił kierownicze stanowiska w restauracjach na Śląsku, a następnie w Krakowie. W latach 1979-1988 był nauczycielem zawodu: kucharz, kelner, w Zespole Szkół zawodowych im. Macierzy Ziemi Cieszyńskiej w Cieszynie, a także wykładowcą i egzaminatorem w Ośrodku Doskonalenia Kadr Kierowniczych w Warszawie, Filia w Cieszynie.
   Prowadzi także działalność społeczną - od 2009 roku jest członkiem Stowarzyszenia Genius Loci, z siedzibą w Warszawie; od 2007 roku jest Sekretarzem Zarządu Stowarzyszenia Centrum im. Mirosława Dzielskiego, z siedzibą w Krakowie; w 2006 roku był współautorem felietonów publikowanych w magazynie PRODOKS Promotor Dobrej Książki; od 2002 roku jest członkiem Jury Małopolskiego Konkursu Szkół Gastronomicznych, w kategorii kelner, w Krakowie; w latach 1981-1988 był członkiem Zarządu Głównego Macierzy Ziemi Cieszyńskiej w Cieszynie.

poniedziałek, 2 lipca 2012

Kaprys Wilanowski

   W marcu br. gościliśmy na "Zmysłach Sztuki" Mariusza Żółkiewkę i Agatę Czeremuszkin-Chrut. Z przyjemnością wracam do tego spotkania i udostępniam utwór "Kaprys Wilanowski" skomponowany przez Mariusza, zilustrowany grafiką autorstwa Agaty. 
   

Informacja dotycząca Konkursu na najciekawszą recenzję ze "Zmysłów Sztuki"

   Konkurs na najciekawszą recenzję ze "Zmysłów Sztuki", ogłoszony w lutym br., mimo interesującego tematu i atrakcyjnych nagród, niestety nie zyskał zwolenników. Nawet osoby, które "odgrażały" się, że napiszą recenzję nie zrealizowały swoich gróźb. 
   Szkoda, bo byliśmy ciekawi, jak nasi goście odbierają spotkania z artystami, z jakim refleksjami wychodzą, jakie pytania sami by zadali, jakie odpowiedzi zaspokoiły ich ciekawość. 
   Myśleliśmy, że obudzimy pasję pisania... Wygląda na to, że "budzik" był zbyt cichy, a pasja śpi snem kamiennym;-)
   
   Zatem informuję, że w związku z brakiem prac, Konkurs na najciekawszą recenzję ze "Zmysłów Sztuki" nie został rozstrzygnięty.