Tym
razem zacznę od pochwalenia kuratora i moderatora „Zmysłów
Sztuki", Andrzeja S. Grabowskiego, za niezwykłą umiejętność
dobierania gości. Zawsze
|
Andrzej S. Grabowski, prof. Marcin Błażewicz
& Andrzej Fogtt (fot. BM) |
jest coś, co łączy zaproszonych twórców,
co kurator zazwyczaj podkreśla na wstępie. Na 28.
spotkaniu z cyklu „Zmysły Sztuki" elementy wspólne były
szczególnie widoczne. Co ciekawe, nasi goście - Andrzej Fogtt,
artysta malarz, wizjoner i prof. Marcin Błażewicz, kompozytor,
pedagog - wyręczyli kuratora, bo kolejno odkrywali podobieństwa w
swoim podejściu do sztuki, do tradycji, do przyrody, do świata czy
raczej wielu światów, które otwierają się przed człowiekiem,
gdy ociera się o ból. Jeden temat przechodził płynnie w kolejny.
Chyba pierwszy raz goście podjęli tak aktywny dialog, w którym
przeplatały się tematy trudne, poważne, wizjonerskie, ale i
frywolne, kiedy dzielili się z nami wspomnieniami o innych
artystach.
Obaj
zaproszeni twórcy w swoich pracach chcą o czymś opowiedzieć.
Każdy robi to na swój sposób, innymi środkami wyrazu wchodzi w
naturę przedmiotu czy dźwięku, pokonuje materię, ale zawsze
przekazuje jakiś komunikat, prowokuje do przeżywania.
Obrazy
Andrzeja Fogtta emanują pozytywną energią, kolory wibrują i
|
Jeden z prezentowanych obrazów Andrzeja Fogtta
(fot. Marcin Grzebyk) |
hipnotyzują tak samo jak dźwięki w utworach prof. Marcina
Błażewicza. Rytm nadawany przez tak lubiane przez prof. Błażewicza
instrumenty perkusyjne przypomina chwilami szamańskie rytuały,
przywołuje pierwotne naturalne drgania ziemi, powietrza, światła.
Barwy na obrazach Andrzeja Fogtta sprawiają wrażenie
ruchu, przenikające się, prowokują do przybliżenia się do
płótna, kontemplowania szczegółów i jednocześnie oddalenia, by
przeżywać całość.
Obaj
czerpią z podglądania natury. Andrzej Fogtt zachęcał nas do
zrobienia zdjęć płynącej wody, z bardzo bliska, tak żeby
zobaczyć to czego nie widać z oddali, aby odkrywać niewidzialne.
Prof.
Marcin Błażewicz, niejako w uzupełnianiu tematu, zaprezentował
utwór „Meadow spirit, ... field spirit..." - piano quintet,
który przywołuje ducha łąk, ducha pól. Teraz, pisząc te słowa,
słucham tego utworu jeszcze raz. Działa na wyobraźnię. Tak samo
jak wspomniana przez Andrzeja S. Grabowskiego, kuratora „Zmysłów
Sztuki", „Kali yuga" na perkusję solo, głos męski i 28
instrumentów. Słyszeliśmy ją podczas tegorocznych Warszawskich
Spotkań Muzycznych i ciągle pamiętamy niesamowite wrażenie, jakie
na nas wywarła.
|
Andrzej S. Grabowski, prof. Marcin Błażewicz
& Andrzej Fogtt (fot. Marcin Grzebyk) |
Od
ducha jest już niewielki krok do tematów metafizycznych, do kwestii
świadomości indywidualnej i tej publicznej, zbiorowej, archetypów,
tęsknoty, głodu bycia istotą ludzką, a także do poszukiwania
piękna, które gdzieś się w sztuce ostatnio zagubiło. Pojawiło
się także pytanie, dlaczego ludzie chcą obcować ze sztuką?
W
związku z tym, że prof. Marcin Błażewicz jest zainteresowany
m.in. filozofią wschodu, a także psychologią, to wśród tematów
poruszanych tego wieczoru pojawiły się także kwestie wschodniego
sposobu myślenia.
Padło
jeszcze wiele innych pytań, ważnych i trudnych, takich jak np. czy
warto poświęcić życie sztuce, tak jak Olga Boznańska, o której
właśnie powstała opera z muzyką skomponowaną przez prof. Marcina
Błażewicza? Jak rozwijać swój wewnętrzny świat? Czy artyści
mają do siebie dystans? Nasi goście doszli do wniosku, że często
raczej nie:-)
Rozmawialiśmy
o przełomowych wydarzeniach w życiu, o tworzeniu w obliczu bólu,
własnych sposobach na przeżywanie śmierci bliskiej osoby.
Wysłuchaliśmy fragmentu bardzo poruszającego utworu, który prof.
Błażewicz skomponował, aby upamiętnić swojego brata i aby na
swój sposób przeżyć ból po jego śmierci.
|
"Wieża Jedności" & Port Praski (fot. Marcin Grzebyk) |
Dużą
część wieczoru poświęciliśmy tematowi sztuki w przestrzeni
publicznej. Andrzej Fogtt, poza swoimi dokonaniami malarskimi,
zaprezentował także znakomite, wręcz imponujące, wizjonerskie
projekty łączące architekturę z rzeźbą, takie jak
budynek-symbol „Wieża Jedności" (1993), „Miejsce Pamięci"
(2003), obiekt upamiętniający ofiary ataku na WTC w Nowym Jorku,
czy „Teatr nad Wisłą" (2003), które niestety nie zostały
zrealizowane. Być może pomnik „Łódź 4 Kultury" zaistnieje
w przestrzeni publicznej miasta Łodzi. Trzymamy kciuki!
Zobaczyliśmy
także obraz pt. „Żywiołem Opętanie", który Andrzej Fogtt
prezentował na 41. Biennale Sztuki w Wenecji w 1984 roku. Twórca
jakiś czas temu zaproponował, aby „Żywiołem Opętanie"
było pokazane w przestrzeni publicznej Warszawy w specjalnie
zaprojektowanym, podświetlanym pawilonie. Obraz prezentowany byłby
po zapadnięciu zmroku. Niestety, mimo wielokrotnego powracania do
tematu, nie otrzymał żadnej odpowiedzi od decydentów m.st.
Warszawy... Mamy jednak nadzieję, że pewnego dnia „Żywiołem
Opętanie” znajdzie godne miejsce ekspozycji.
Ciekawy
był także wątek pokonywania materii i wykorzystywania nowych
środków przez Andrzeja Fogtta, takich jak np. w serii „Przestrzeń
energetyczna", gdzie eksperymentuje z energią magnetyczną.
|
Album A. Fogtta & płyty z kompozycjami prof. M. Błażewicza (fot. BM) |
Mam
to szczęście, że posiadam album z prezentacją prac Andrzeja
Fogtta, zatem mogę jeszcze nie jeden raz zatopić się w światach
przez niego tworzonych, bardzo indywidualnych, różnorodnych i
innych od tego, co obecne jest we współczesnym
malarstwie. Jednocześnie mogę włączyć płytę z utworami
skomponowanymi przez prof. Marcina Błażewicza i w ten sposób
doświadczyć podwójnej przyjemności.
To
było spotkanie z bardzo pracowitymi, niezwykle twórczymi
osobowościami, otwartymi na otaczającą nas naturę, na człowieka,
ale i na to co pozornie jest niewidoczne, nieuchwytne.
Oczywiście,
jak na „Zmysły Sztuki" przystało zaspokojone zostały
wszystkie zmysły, a zmysł smaku podwójnie, bo dzięki wybornemu
tokajowi oraz „Viola d'Amore” - ciastku stworzonemu przez naszych
gości.
|
Viola d'Amore (fot. Marcin Grzebyk) |
Dziękujemy Muzeum
Pałacu Króla Jana III w Wilanowie, że po raz kolejny w jego
progach mieliśmy okazję poznać interesujących twórców.
Firmom wspierającym „Zmysły Sztuki" dziękujemy, że
dbają o naszych gości - Arkadiuszowi Bachanowi z firmy Per
Aarsleff Polska, Tadeuszowi Sawickiemu z firmy Savel,
będącej wyłącznym dystrybutorem Winsor & Newton, Jarkowi
Uścińskiemu, zarządzającemu Oficyną Kuchenną i Monice Kalecie, która jest z nami od początku i dba, aby wszystko było należycie podane, Jerzemu
Sztylerowi z Winiarni Lippóczy
Pince, Stanisławowi Kozyrze z firmy Bodoni.
Dziękujemy również Marcinowi Grzebykowi, który wykonał i
przekazał nam zdjęcia ze spotkania.
Kolejny
wieczór pełen wrażeń czeka nas 27 listopada br., kiedy to
będziemy gościć Józefa Wilkonia - ilustratora, artystę malarza,
rzeźbiarza oraz Sylwię Lorenc - flecistkę. Więcej na temat
29. spotkania z cyklu „Zmysły Sztuki” już wkrótce.