Tak, czas mija zdecydowanie zbyt szybko... Dopiero co widzieliśmy się na pierwszym w tym roku spotkaniu z cyklu „Zmysły Sztuki”, a tu już trwają przygotowania do kolejnego.
Jednak zanim o tym, zapraszam do obejrzenia impresji na temat spotkania z Franciszkiem Maśluszczakiem i Zbigniewem Namysłowskim, przygotowanej przez Alicję Pismenko, studentkę krakowskiej ASP: http://vimeo.com/38165981.
I jeszcze jeden link: http://vimeo.com/37916285, do kliknięcia którego serdecznie zapraszam. Zaprowadzi on do filmu z cyklu „Zmysły Sztuki Dawniej i Dziś”, o którym pisałam w poprzednich postach. Osoby, które były na premierze, mogą go obejrzeć po raz drugi, bo warto:-) Kto nie był na spotkaniu, zachęcam, aby zapoznał się z artystycznym spojrzeniem na obraz z kolekcji wilanowskiej - portret Jana III Sobieskiego z synem Jakubem, który był pretekstem do rozmowy z wybitnym polskim malarzem Franciszkiem Maśluszczakiem na temat warsztatu, inspiracji, potrzeby tworzenia oraz odniesień i analogii do sztuki dawnej i do tegoż wybranego dzieła z kolekcji wilanowskiej.
A kim są nasi kolejni bohaterowie, z którymi spotkamy się już 29 marca? Artystka malarka zafascynowana figurą ludzką oraz gitarzysta, dzięki któremu poznamy dźwięk gitary „płaczącej”. Prawda, że zapowiada się ciekawie? Poniżej krótkie informacje o naszych gościach oraz ich wypowiedzi o potrzebie tworzenia.
Agata Czeremuszkin-Chrut (http://czeremuszkin.com/) jest absolwentką Wydziału Malarstwa Akademii Sztuk Pięknych we Wrocławiu (2008), stypendystką Edinburgh Collage of Art (2007), laureatką stypendium Prezydenta Miasta Wrocławia oraz stypendium edukacyjnego Urzędu Miasta Wrocławia. Zajmuje się malarstwem sztalugowym oraz muralem. W 2007 r. zdobyła wyróżnienie na Festiwalu Sztuki „Around the Coyote” w Chicago, natomiast w 2011 r. została zakwalifikowana do projektu „Studio Visit”, skupiającego najciekawsze osobowości artystyczne. W głównym kręgu działań twórczych artystki pozostaje figura ludzka poddawana deformacjom oraz jej istnienie w świecie zdominowanym przez zalew informacji. Prace Agaty można znaleźć w wielu kolekcjach prywatnych w kraju i zagranicą. Od 2008 roku członkini ZPAP.
Na pytanie Andrzeja S. Grabowskiego, dlaczego maluje, odpowiedziała: "Bo muszę - to mój wewnętrzny imperatyw. Nie ma tu miejsca na wenę czy odpowiedni nastrój, istotne jest tylko dobre światło i codzienna konsekwencja w podejmowanych działaniach. Największe wyzwanie stanowi dla mnie sam proces malowania. Zmaganie się z malarską materią, nawet jeśli sprawia trudność, to jest źródłem ogromnej radośći. Po jakimś czasie staje się już nałogiem. Efekt oczywiście także jest istotny, lecz jeszcze ważniejsza droga do niego... satysfakcja z osiągnięcia tego, co zamierzyło się na początku - bezcenna."
Mariusz Żółkiewka (http://www.myspace.com/vinatimusic) o sobie: „Przygodę z muzyką zacząłem wykonawczo na początku lat '80 na fali tak zwanego boomu rockowego w Polsce. Ta fascynacja przerodziła się w chęć grania właśnie na gitarze.
Edukację muzyczną odebrałem od prof. Henryka Kośli, który widząc moje zaangażowanie, zainteresował się mną od strony warsztatowej. Niestety, wiedzę na temat samej gitary, jej technik i tajemnic zdobywałem sam, jako że Pan Henryk był emerytowanym pianistą (filharmonia).
Ciągła gra w zespołach i poznawanie nowych osób po prawie całej Polsce, doprowadziła do spotkania z Joanną Michalską, śpiewającą na stałe w Teatrze Wielkim w Warszawie, Miss Polonia 1990. Współpraca zaowocowała nagraniem kilku utworów w studio oraz teledysku dla TVP2.
Z różnymi zespołami wykonywałem przeróżną muzykę: rock, blues, heavy metal, jazz-rock, poezja śpiewana, folk, etc... Ta różnorodność bardzo wpłynęła na sposób mojego grania i artykulację. Uwielbiam słuchać muzyki poważnej, zawsze chciałem włączyć jej charakterystykę, a szczególnie Bacha, Czajkowskiego, Paganiniego w muzykę rockową z bluesową wypowiedzią.
A dlaczego muzyka?: Dźwięk, nim się zacznie, już jest jego koniec i jedynie dłuższe wybrzmienia dowodzą, że w ogóle istnieje... Ta nieuchwytność jest zachwycająca i smutna zarazem. Nie ukrywam jednak, że dopiero w ciszy znajduję siebie.”
Już nie mogę się doczekać...
|
niedziela, 11 marca 2012
Już wkrótce malarstwo i muzyka pobudzą nasze zmysły...
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz