niedziela, 19 czerwca 2011

Film z piątego spotkania z cyklu "Zmysły Sztuki"



Zapraszam do obejrzenia krótkiego filmu, doskonale oddającego atmosferę panującą podczas spotkania z Maciejem Sęczawą i Juliuszem Erazmem Bolkiem: 


Dzisiaj Andrzej S. Grabowski, kurator projektu, ma spotkanie z bohaterami kolejnych "Zmysłów Sztuki". W przyszłym tygodniu pojawi się na blogu więcej informacji na ten temat wraz z notatką o artystach.

sobota, 18 czerwca 2011

Zanim pojawi się film...


...zapraszam do obejrzenia zdjęć z ostatniego spotkania.
Maciej Sęczawa (foto Ania Pszonka)

Juliusz Erazm Bolek, a w tle jego tomik poezji "Abracadabra" (foto Ania Pszonka)

Uczestnicy piątego spotkania. Na ścianach można podziwiać obrazy Macieja (foto Ania Pszonka)

j.w. (foto Ania Pszonka)

Juliusz Erazm Bolek, Andrzej S. Grabowski i Maciej Sęczawa (foto Ania Pszonka)

Uczestnicy piątego spotkania delektujący się ciastkiem "yin & yang" (foto Ania Pszonka)

niedziela, 12 czerwca 2011

Relacja z piątego spotkania z cyklu "Zmysły Sztuki"


Ponieważ jednym z bohaterów piątego spotkania z cyklu „Zmysły Sztuki” był poeta – Juliusz Erazm Bolek, rozpocznę relację od wiersza jego autorstwa. Mimo że nie pochodzi z tomiku „Abracadabra” prezentowanego na spotkaniu, ale z „Sekretów życia”, na dodatek ma tytuł „Maj”, a mamy już czerwiec, to postanowiłam go przytoczyć, gdyż doskonale opisuje zmysłowy charakter cyklu.

Maj

kolory otwierają przestrzeń
zapachy skupiają uwagę
dźwięki mówią o przyszłości
smaki przekazują sekrety
spojrzenia dają znać
dotknięcia przybliżają
trudno utrzymać równowagę
to uczucie życia
i myśl o zatraceniu się w nim

Andrzej S. Grabowski po raz kolejny dobrał artystów w nieprzypadkowy sposób. Jak to określił, jest w nich pewne podobieństwo, bo Maciej Sęczawa pracuje nad krajobrazem barwy, a Juliusz Erazm Bolek nad krajobrazem słowa. Na ścianach Królewskiej Cukierni Wilanowskiej możemy podziwiać obrazy Macieja, jak również grafiki zbudowane z słów i walorów autorstwa Juliusza, czyli przykład poezji konkretnej.

Co artyści, zachęcani pytaniami z sali, powiedzieli o sobie?

Dla Macieja jego obrazy są głębokim przeżyciem. Długo szuka właściwej formy, barwy, odcienia i rzadko ma poczucie, że obraz nad którym pracuje jest gotowy. Poza tym często pracuje nad kilkoma obrazami równocześnie. Lubi się nimi otaczać, patrzeć na nie, a jednocześnie traktuje je bardzo serio. Jak powiedział, dojrzewają jak tokaj i są jak smak, jak potrawa, która jest nam niezbędna. Maciej od wielu lat jest weganinem, co nie przeszkadza mu być smakoszem i świetnym kucharzem (próbowałam przygotowane przez niego potrawy i niektóre pomysły z przyjemnością zaadoptowałam:-)). Co ciekawe Maciej od czasu do czasu stosuje wielodniową głodówkę. Dlaczego poddaje swój organizm takiej próbie? Kiedyś dowiedział się, że malarze ikon zanim przystąpili do pracy pościli przez 40 dni. On nie ma tyle odwagi, ale poddał się eksperymentowi krótszemu o połowę. Podczas swoich głodówek zauważył, że istotnie wyostrza się wówczas postrzeganie.

Na sztukę Macieja miała wpływ jego wyprawa do Indii, od powrotu z niej uprawia malarstwo praniczne. Co to oznacza? Aby otrzymać dźwięk, trzeba uderzyć przedmiot o przedmiot. Aby otrzymać obraz, trzeba zderzyć kolory. W wyniku zestawień barwnych powstaje energia, wibracje. Malarstwo Macieja wizualizuje jego zmaganie z własnym wnętrzem, jest dla niego rodzajem psychoterapii. Obrazy poprzez zestawienia kolorystyczne albo energetyzują, aktywizują, wznoszą albo uspokajają, wyciszają. Dobrze jest oglądać prace Macieja w świetle dziennym, bo do takiego odbioru je tworzy. Wówczas kolory – błękity, oranże – aż świecą. Według mnie mają tyle radości w sobie, że nie sposób nie uśmiechnąć się, kiedy się na nie patrzy.

Juliusz, w odróżnieniu od Macieja, nie pracuje nad swoimi wierszami w ogóle. Nawet nie wie kiedy je pisze, kiedy powstają, a potem kiedy je czyta jest zaskoczony efektem. Na pytanie, czy podobają mu się jego wiersze, z uroczą kokieterią odpowiedział: „Właśnie miałem powiedzieć, że zaskakuje mnie to, że mi się podobają.”  A dlaczego zaczął pisać? Pół żartem, pół serio Juliusz powiedział, że nie podobały mu się wiersze innych, ale natychmiast wymienił kilka nazwisk poetów, których twórczość ceni. Bardziej serio zabrzmiało, że chciał zmieniać świat. Nie mając innych możliwości, postanowił budować własną rzeczywistość poprzez wiersze.

Kiedy Andrzej S. Grabowski omawiał z Juliuszem jego udział w spotkaniu, pojawił się oczywiście temat rozumienia sztuki. Juliusz, jak na człowieka bawiącego się słowem i metaforą przystało, ujął swój pogląd tak: Kiedy patrzę na stado wspaniałych krów beztrosko pasące się na pięknej zielonej łące, to zastanawiam się, czy sztuka jest potrzebna? I myślę, że te krowy też mają swoją sztukę, może dla mnie niezgłębioną, ale jakąś mają na pewno. Czy człowiek może żyć bez sztuki? Pewnie może, tylko co to za życie? Przypominałoby ono życie krów bez łąki”.

Skąd Juliusz czerpie inspirację? Na przykład dzięki temu, że odwiedził Drezno, aby zobaczyć wystawę Stanisława Dróżdża, twórcy w dziedzinie poezji konkretnej, przypomniał sobie, że też kiedyś zajmował się tym rodzajem tworzenia i postanowił do tego powrócić. W książce „Abracadabra” jest poemat „Ja”, który może służyć jako inspiracja do eksperymentów z formą. Potem pojawiła się idea zorganizowania wystawy w kawiarni „Na Placu Cafe”, podczas której miał być serwowany absynt i tak podczas rozmowy o organizacji wernisażu zrodził się utwór „Absinthe” - pasujący idealnie do poezji konkretnej.

Ponieważ mówi się, że jeśli kogoś nie ma w Internecie, to nie istnieje, Juliusz żartobliwie przyznał, że trzeba było ulec i kupić komputer. Następnie założył skrzynkę mailową i zaczął pisać listy. Zauważył po pewnym czasie, że elektroniczna forma listu wpływa poniekąd na jego kształt. Trudno to nadal nazywać listem, nie jest to poezja ani felieton. Uznał zatem mieszankę wszystkich tych form za zupełnie nową i nazwał ją „Emaliowanym felietonem poetyckim” (EFP). Ponieważ prowadzi ożywioną korespondencję z wieloma osobami, to powstało tak dużo EFP'ów, że ma już pomysł na książkę.

Juliusz opowiedział także o swojej działalności dziennikarskiej („Enigma”), a także dydaktycznej (wykłada m.in. w Wyższej Szkole Handlu i Finansów Międzynarodowych w Warszawie,
Wyższej Szkole Promocji w Warszawie).

Poruszonych zostało jeszcze wiele innych tematów o sztuce, o kulinariach, o smakach. Był konkurs na najbardziej zaskakujący opis ciastka, nagrodzony tomikiem „Abracadabra”. Wypowiedzi gości będzie można zobaczyć już wkrótce na filmie, który zamieścimy na stronie Muzeum Pałacu w Wilanowie (www.wilanow-palac.pl). Były wręczane prezenty – Maciej otrzymał od przedstawiciela firmy Savel komplet farb Winsor & Newton (www.savel.pl), a Juliusz pióro oraz pudełko papieru biurowego POL (www.POLpapierybiurowe.pl) od przedstawiciela firmy International Paper. Andrzej S. Grabowski podziękował patronowi medialnemu - magazynowi „Weranda”(www.weranda.pl) , jak również mecenasowi Muzeum Pałacu w Wilanowie firmie Aarsleff Polska (www.aarsleff.pl).

Na zakończenie przytoczę jeszcze opowieść o tym jak powstało ciastko „jing i jang”, czy w innej pisowni - „yin & yang”.

Dyskusja o jego kształcie i smaku była długa i ciekawie się zaczęła, bo Juliusz stwierdził, że jedna rzecz jest ważna: „Ciastko musi być kultowe.”  I kolejna, równie ważna: „Ciastko musi być męskie.”  Na początku obaj artyści uznali, że powinno być trójkątne. Ponieważ Maciej jest feministą, to dołożył koło. Zdaniem Juliusza początkowa symbolika nie była jednoznaczna, bo przypominała mu flagę Japonii. Zatem pojawił się nowy symbol – kółko na trójkącie. Dwie sprzeczności, które się uzupełniają. Nasi artyści chcą, aby ich ciastko wyparło szarlotkę, sernik i kremówkę:-) Ponieważ do wykonania ciastka potrzebny jest rysunek, aby cukiernik wiedział, jaki ma być ostateczny kształt, to Maciej, chcąc dodatkowo wyrazić obrazem smak, wykonał 60 szkiców. Ostateczną wersję można zobaczyć na rysunku, który zawisł nad kominkiem w Królewskiej Cukierni Wilanowskiej i który prezentuję poniżej. Maciej obiecał, że udostępni szkice, abyśmy mogli poznać jego tok myślenia.
Do ciastka dołożona była karteczka z wierszem Juliusza pochodzącym z tomiku „Abracadabra”, który z przyjemnością zacytuję:

Kwadratura koła

kwadrat
to doskonała równość
czterech stron świata

trójkąt
jest ubogim kwadratem

koło
jest doskonałym kwadratem

kula
jest absolutem

ale tylko
kwadratura koła
jest niepokonana


Obrazy Macieja Sęczawy i konkretną poezję Juliusza Erazma Bolka będzie można oglądać w Królewskiej Cukierni Wilanowskiej do 12 lipca 2011 roku.

A już dzisiaj, w imieniu Muzeum Pałac w Wilanowie, serdecznie zapraszam na kolejne spotkanie z cyklu „Zmysły Sztuki”, które obędzie się 14 lipca (czwartek). O artystach, których prace zobaczymy i z którymi porozmawiamy o tajemnicy tworzenia, inspiracji czy technikach, które wybrali, napiszę już wkrótce.

wtorek, 7 czerwca 2011

Wywiad z Andrzejem S. Grabowskim




Na największym serwisie dziennikarstwa obywatelskiego www.wiadomosci24.pl ukazał się wywiad Jolanty Marii Budniak z Andrzejem S. Grabowskimmalarzem, pomysłodawcą, kuratorem i prowadzącym spotkania z cyklu „Zmysły Sztuki”.




Uczty Artystyczne w Pałacu w Wilanowie

Co to są „Zmysły Sztuki”?
„Zmysły Sztuki” to cykl spotkań artystyczno-edukacyjnych, które odbywają się w Królewskiej Cukierni Wilanowskiej, w dawnej Oficynie Kuchennej, na terenie Muzeum Pałacu w Wilanowie. Każdorazowo zapraszam dwóch twórców, z których jeden zawsze jest przedstawicielem sztuk wizualnych, a drugi reprezentuje inne dziedziny twórczości, takie jak literatura, muzyka, fotografia, film, kulinaria. Odmienność ta stwarza różne odniesienia i relacje, występujące w złożonym i czasami trudnym do wytłumaczenia akcie twórczym. Podczas spotkań można podziwiać dzieła sztuki, tak jak na wystawie, ale to co różni „Zmysły Sztuki” od typowego wernisażu, to możliwość rozmowy z twórcami, o tym, jak i gdzie poszukują inspiracji, a także jak wygląda ich warsztat twórczy. Odpowiedzi artystów ułatwiają odbieranie i zrozumienie sztuki oraz uwrażliwiają wszystkie zmysły na przekaz artystyczny. Jako moderator „Zmysłów Sztuki” mam przyjemne zadanie, bo widzowie są tak bardzo zainteresowani, a atmosfera spotkań sprzyjająca swobodnej rozmowie, że często odnosi się wrażenie, że spotkanie mogłoby trwać bez końca.

Jak narodził się pomysł tego oryginalnego wydarzenia artystycznego organizowanego w Muzeum Pałac w Wilanowie?
Zabytkowa rezydencja królewska w Wilanowie znana jest z wybitnych dzieł sztuki dawnej. Odkrywanie i objaśnianie tajemnicy ich powstania należy do programów Muzeum Pałacu w Wilanowie. Minioną twórczość możemy lepiej zrozumieć poznając także źródła inspiracji i motywację współczesnych artystów. Jednak wiele osób przechodzi przez sale muzealne, rzucając okiem na prezentowane obrazy, rzeźby, zabytkowe przedmioty, nie zatrzymując się dłużej, nie kontemplując, nie bardzo rozumiejąc przekaz. Nikt nas przecież nie uczy odbioru sztuki. Pytanie „Co autor miał na myśli?” kojarzy się ze szkołą i jedyną możliwą, narzuconą z góry, interpretacją.
Obserwując takich trochę zagubionych gości muzealnych, wpadłem na pomysł spotkań, podczas których nie tylko będą prezentowane dzieła sztuki, ale także, a właściwie przede wszystkim, będzie można porozmawiać z ich twórcami.

Kiedy będzie najbliższa impreza i kto na niej wystąpi?
Przed nami już piąte spotkanie – w czwartek 9 czerwca o godzinie 19.00. Będziemy mogli podziwiać obrazy Macieja Sęczawy - artysty malarza z Zamościa, oraz poezję, której autorem jest Juliusz Erazm Bolek - laureat nagrody „Złotego Pióra” 2010 przyznawanej przez UNESCO. No i oczywiście będziemy mogli zasypać naszych gośćmi pytaniami. Ekspozycję, na którą złożą się obrazy Macieja Sęczawy i konkretną poezję Juliusza Erazma Bolka będzie można oglądać w Królewskiej Cukierni Wilanowskiej do 12 lipca 2011 roku.

Z tego co wiem, to „Zmysły Sztuki” to nie tylko sztuka duchowa, ale też adresowana do podniebienia?
Tak, dodatkową atrakcją „Zmysłów Sztuki” jest poczęstunek w postaci oryginalnego dzieła sztuki cukierniczej, każdorazowo specjalnie opracowanego przez bohaterów danego spotkania. Jak będzie wyglądać i smakować ciastko „Yin Yang” wykreowane przez Macieja Sęczawę i Juliusza Erazma Bolka, dowiemy się już na najbliższym spotkaniu.

Czyli, że następuje ekspansja artystów również na kuchenne przestrzenie?
Nieprzypadkowo nazwałem cykl spotkań „Zmysłami Sztuki”. Chcę, abyśmy odbierali sztukę nie tylko podstawowymi kanałami – wzroku i słuchu, ale abyśmy obudzili także pozostałe zmysły – smaku i zapachu, a także dotyku. Ciastka mają zawsze specjalną artystyczną formę i powstają według oryginalnej receptury.

Jakie są plany wobec słodyczy wymyślanych przez artystów?
Artyści przekazują nieodpłatnie prawa autorskie do stworzonego przez siebie ciastka Muzeum Pałacu w Wilanowie. A Muzeum udziela licencji Królewskiej Cukierni Wilanowskiej. W karcie cukierni będzie można znaleźć ciastka powstałe na przestrzeni 2011 roku, np. ciastko „Bacha” autorstwa Andrzeja i Mikołaja Kalinów, czy „Kichote” stworzone przez prof. Mariana Nowińskiego i Irenę Makarewicz. Zachęcam do odwiedzenia bloga: http://zmyslysztuki.blog.onet.pl, gdzie można poczytać o poprzednich spotkaniach, a także zobaczyć np. projekt ciastka „Kichote”.

Z tego co wiem artyści zabiegają, aby wziąć udział w „Zmysłach Sztuki”. Według jakiego kryterium dokonuje Pan wyboru?
Tak jak wspomniałem na początku naszej rozmowy, chcę aby podczas spotkań można było poznać dwie różne dyscypliny sztuki i dwie różne osobowości. Starannie dobieram artystów, poszukując jednak nie tylko różnic, ale i analogii w tym co robią, jaki mają temperament, filozofię życiową. Dzięki temu możemy być świadkami także polemiki pomiędzy naszymi gośćmi.

Takie zdarzenia artystyczne zapewne wymagają środków, jak są one pozyskiwane?
Część środków pozyskiwana jest z Muzeum Pałacu w Wilanowie, które jest głównym organizatorem, ponieważ „Zmysły Sztuki” są promocyjnym programem edukacyjnym Działu Edukacji Muzealnej. Następna część środków pozyskiwana jest od firmy Aarsleff Polska – Mecenasa Muzeum Pałacu w Wilanowie oraz od firmy Savel reprezentującej brytyjską firmę Winsor&Newton. Jednocześnie chciałbym zaznaczyć, że aktywność patrona medialnego „Zmysłów sztuki” - ekskluzywnego magazynu wnętrzarskiego „Weranda”, pozwala mi na łatwiejsze negocjacje z potencjalnymi sponsorami.

Zajmuje się pan też innymi imprezami artystyczno-edukacyjnymi na terenie Muzeum Pałac w Wilanowie?
Owszem. Od pięciu lat prowadzę wakacyjne warsztaty „Malować każdy może”, w których pomagają mi studenci wielu Akademii Sztuk Pięknych z Polski. Uruchamiamy „Królewską Akademię Sztuk”, która będzie otwartą platformą edukacyjną dla wszystkich mających potrzebę rysowania i malowania. Prowadziłem również międzynarodowe warsztaty malarskie „Droga zapisu” dla studentów ASP z Polski oraz innych krajów europejskich. Na terenie parku Muzeum Pałacu w Wilanowie realizuję cykl filmów edukacyjnych dla Instytutu Adama Mickiewicza dla portalu www.kulturaviva.pl. Jestem także twórcą innych programów Działu Edukacji Muzealnej, m.in. warsztatów historyczno-teatralnych dla Królewskiego Teatru w Wilanowie. No i z radością opiekuję się wyjątkowo uzdolnioną plastycznie młodzieżą, która niejednokrotnie realizuje swoje marzenia mając trudne warunki materialne.

Dziękuję za rozmowę.

czwartek, 2 czerwca 2011

Zaproszenie na spotkanie piąte - Maciej Sęczawa i Juliusz Erazm Bolek



Przed nami piąte spotkanie z cyklu „Zmysły Sztuki", podczas którego będą prezentowane dzieła sztuki - malarstwo oraz poezja - oraz będzie można porozmawiać z ich twórcami, o tym, jak i gdzie poszukują inspiracji, a także jak wygląda warsztat twórczy. Odpowiedzi artystów powinny ułatwić nam odbieranie i zrozumienie sztuki oraz uwrażliwić wszystkie nasze zmysły na przekaz artystyczny.
Gośćmi Muzeum Pałacu w Wilanowie będą: artysta malarz z Zamościa - Maciej Sęczawa oraz poeta, laureat nagrody UNESCO 2010 - Juliusz Erazm Bolek.
Dodatkową atrakcją „Zmysłów Sztuki” jest poczęstunek w postaci oryginalnego dzieła sztuki cukierniczej, każdorazowo specjalnie opracowanego przez bohaterów danego spotkania. Jak będzie wyglądać i smakować ciastko jing jang wykreowane przez Macieja Sęczawę i Juliusza Erazma Bolka, dowiemy się już 9 czerwca (czwartek) 2011 r.
W imieniu Muzeum Pałac w Wilanowie zapraszam na godz. 19:00 do Królewskiej Cukierni Wilanowskiej na terenie Muzeum Pałac w Wilanowie, ul. St.K. Potockiego 10/16.
Spotkanie jest moderowane przez kuratora „Zmysłów Sztuki” Andrzeja S. Grabowskiego.
Spotkanie tylko dla widzów dorosłych. Wstęp jest wolny.
Patronem medialnym spotkań z cyklu "Zmysły Sztuki" jest "Weranda" - najlepiej sprzedający się ekskluzywny miesięcznik o wnętrzach (http://www.weranda.pl/).


Kilka słów o bohaterach 5 spotkania
MACIEJ SĘCZAWA
Stypendysta Ministra Kultury za osiągnięcia artystyczne w 1988 roku. Ukończył studia w warszawskiej Akademii Sztuk Pięknych. W 1995 roku uzyskał dyplom z wyróżnieniem w pracowni malarskiej prof. Stefana Gierowskiego. Aneks do dyplomu z technik ściennych w pracowni prof. Edwarda Tarkowskiego. Od 13 lat realizuje własny program nauczania rysunku i malarstwa w Liceum Plastycznym w Zamościu. W 2008 roku otrzymał Nagrodę Dyrektora Centrum Edukacji Artystycznej za: „szczególny wkład w rozwój edukacji artystycznej w Polsce”.

Najważniejsze wystawy i działania:
1993 – instalacja”Kokony”, Galeria „Aspekty”, Warszawa.
1993 – instalacja „Popcorn”, Muzeum Kaliningradu, Rosja.
1994 – instalacja „Piasek”, Galeria „Dziekanka”, Warszawa.
1995 – realizacja ścienna „Pekin”, Dom Dziecka , Warszawa.
1996 – Przegląd Malarstwa Młodych „Promocje 1995”, Państwowa Galeria Sztuki, Legnica.
1996 – Nagroda Miesięcznika „Format” na Ogólnopolskim Przeglądzie Malarstwa.
1997 – indywidualna wystawa malarstwa „Pole”, Galeria „Kont”, Lublin.
1997 – wystawa malarstwa (wraz z Dariuszem Korolem),Galeria „Gi”, Zielona Góra.
1999 – indywidualna wystawa malarstwa, Galeria „Kont”, Lublin.
1999 – indywidualna wystawa akwareli, Christa Prema Seva Ashram, Puna, Indie.
2000 – wystawa malarstwa, „Galeria Jednego Obrazu”, Zamość.
2001 – „Zamojskie Środowisko Plastyczne”, BWA , Zamość.
2002 – „Dzieło Roku”, BWA, Zamość.
2005 – Jubileuszowa Wystawa Nauczycieli Liceum Plastycznego, Galeria ”Arsenał”, Zamość.
2006 - „Zimowy Przegląd Plastyki”, BWA, Zamość.
2008 - „Zimowy Przegląd Plastyki”, BWA, Zamość.
2010 – „PisArt -Expo, 2 Rasegna d'Arte Contemporanea”, Piza, Włochy.
2010 - „Zimowy Przegląd Plastyki”, BWA, Zamość.
2011 - „PisArt – Expo, 3 rasegna d'Arte Contemporanea”, Piza, Włochy.

JULIUSZ ERAZM BOLEK
Laureat Nagrody Światowego Dnia Poezji ustanowionego przez UNESCO - „Złote Pióro Feniksa” - za oryginalną twórczość i niekonwencjonalne sposoby jej prezentacji. Jego twórczość została przetłumaczona na kilkadziesiąt języków świata. Autor kilkunastu książek, m.in.: „Prywatne zagrożenie”, „Skróty szaleństwa”, „Serce Błyskawicy”, „Sekrety życia. Kalendarz poetycki”, „Ars poetica”, „Sens-or”, „Abracadabra” oraz albumu plakatów poetyckich „Och! Ziemio Ty Moja!”.

Jest artystą poszukującym. Wynalazł nowy gatunek literacki „Emaliowany Felieton Poetycki (EFP), pisze także wiersze dialogowe (dwa podmioty liryczne w jednym utworze). Realizuje działania eksperymentalne dotyczące wizualizacji literatury. Opatentował nową formę książki tzw. „bodybook”. Ustanowił rekord Guinnessa na największy tom wierszy. Swoją twórczość popularyzuje przy pomocy plakatów poetyckich, widowisk typu dźwięk i światło, teledysków poetyckich itd. Publikuje swoją twórczość na etykietach samoprzylepnych (vlepki), obrusach, kaflach ceramicznych itd. Co roku pisze wiersze wielkanocne i bożonarodzeniowe, które trafiają do czytelników w formie pocztówek.

Juliusz ma bardzo oryginalne spojrzenie na sztukę: „Kiedy patrzę na stado wspaniałych krów beztrosko pasące się na pięknej zielonej łące, to zastanawiam się, czy sztuka jest potrzebna? I myślę, że te krowy też mają swoją sztukę, może dla mnie niezgłębioną, ale jakąś mają na pewno. Czy człowiek może żyć bez sztuki? Pewnie może, tylko co to za życie? Przypominało by ono życie krów bez łąki”.